Fotografia portretowa to bez wątpienia dziedzina sztuki zasadzająca się na bezpośredniej relacji fotografa i osoby portretowanej. Mamy tu do czynienia z relacją żywą, relacją opierającą się na procesie wnikliwej obserwacji dokonywanej przez fotografa. Bowiem po drugiej stronie obiektywu znajduje się żywy człowiek… autentyczny, z właściwą sobie historią i wspomnieniami, którego twarz w sposób zawoalowany oddaje najdrobniejsze szczegóły jego doświadczeń i przeżyć. Drobna chwila, unikatowa korelacja światła i cienia, delikatne drżenie kącików ust, wszystko to składa się na wyjątkowość danego portretu. Jest on swoistym zaklęciem danej chwili w zdjęciu…
Wnikliwa obserwacja
Z pewnością właśnie z tego powodu Indianie obawiali się fotografowania, lękając się, że w zdjęciu zostanie zaklęta ich własna dusza. Dobra fotografia portretowa powinna wywoływać u odbiorcy właśnie takie wrażenie, jak gdyby na zdjęciu został zawarty kawałek duszy osoby sfotografowanej. Poza samą chwilą, której ulotność i kruchość zostaje na nim uwieczniona. Fotografia portretowa jest w zasadzie sztuką wrażliwej i bezpośredniej obserwacji.
Kunszt portretowania
Możemy to dostrzec na zdjęciach zawartych w albumie Twarze Muzyki autorstwa Andrzej Tyszko. Album ten zawiera fotografie przedstawicieli polskiej sceny muzyki rozrywkowej wykonane w latach 1982 – 2015. Każde zdjęcie oddaje charakter artysty oraz muzyki, którą w danym okresie tworzył. Wyraża ducha i emocje towarzyszące muzykom w momencie wykonywania zdjęcia. Co istotne, oddają one również wrażliwość i spostrzegawczość autora fotografii. Bowiem to fotograf jest odpowiedzialny za finalny obraz uwieczniony na zdjęciu. Które jest wynikiem korelacji chwili, wnikliwej obserwacji, a co najważniejsze relacji zawiązującej się w tym jednym, konkretnym momencie pomiędzy fotografem a fotografowanym.
Wczoraj i dziś
Historia fotografii portretowej sięga bez mała dwustu lat. Jednak faktyczna geneza zjawiska, z którym mamy do czynienia w trakcie wykonywania fotografii portretowych, sięga czasów sprzed wynalezienia aparatu fotograficznego. Kiedy to pierwszy portrecista, umieszczał naskalne wizerunki osób, z którymi w danym momencie obcował, odzwierciedlając to, co zaobserwował i co narodziło się pomiędzy nim a portretowanym. Następnie przez całe wieki malarstwa czasów historycznych, aż do czasów współczesnych. Kiedy to możemy obcować ze sztuką fotografii portretowej. Biorąc bezpośredni udział w tym niemalże metafizycznym procesie. Uwieczniając cząstkę czyjejś, bądź pozwalając na uwiecznienie cząstki własnej duszy.